W Dniu Kota niestety jest zimno,
w Dniu Kota niestety jest śnieg,
w łapki zimno od rana,
w uszki zimno od rana,
tak będzie cały dzień.
Nie muszę składać specjalnych życzeń moim domowym kotom w Dniu Kota, one wiedzą, że są kochane i że każdy dzień w roku jest ich dniem, składam życzenia kotom bezdomnym, przeganianym, wyganianym, odpychanym, tym, których głodnych pyszczków się nie widzi, a które, choć nie widziane, mimo to przeszkadzają, są częścią natury, a budzą tyle negatywnych uczuć, a w najlepszym razie - obojętność. Przecież one cierpią i czują, są głodne i potrzebują pomocy, zwłaszcza w zimie: pomóżmy im.
W Dniu Kota niestety jest zimno,
w Dniu Kota niestety jest śnieg,
w łapki zimno od rana,
w uszki zimno od rana,
tak będzie cały dzień.
W Dniu Kota niestety jest wiatr,
w Dniu Kota niestety jest lód,
mało jedzenia,
nigdzie wytchnienia,
tak będzie cały dzień.
W Dniu Kota niestety są ludzie,
W Dniu Kota spojrzenia są złe,
uciekaj, nie kładź się tu,
idź sobie, zmykaj, fu,
tak będzie cały dzień.
Jak to się dzieje, jak to możliwe,
tak sobie myślę i nie wiem nic,
że w domach żyją koty szczęśliwe,
a te na ulicy nie mają nic.
Mają dzień kota, więc mają... nic.
Tego, by spotykały życzliwych ludzi, im życzę. I, by miały szczęście.
Miau!